Puda: Stosunek PO do Polski wschodniej był pełen pogardy
DoRzeczy.pl: Początek kampanii wyborczej obfituje głównie w rozmowy o kształtach list wyborczych. Mamy do czynienia z dość mocną polaryzacją znaną z ostatnich lat na linii Zjednoczona Prawica – totalna opozycja. Czy wierzy pan, że temat funduszy europejskich i polityki regionalnej przebije się w kampanii?
Grzegorz Puda (minister funduszy i polityki regionalnej): Polacy widzą, jak Polska zmienia się na lepsze. Zjednoczona Prawica w przeciwieństwie do Donalda Tuska i jego drużyny, dba o to, by regiony naszego kraju rozwijały się równomiernie – w miastach, miasteczkach i wsiach. Polacy pamiętają, jaki stosunek do Polski wschodniej i mniejszych miejscowości mają ludzie z PO i przybudówek. To stosunek pełen pogardy. Oni chcieli być reprezentacją wyłącznie Polski wielkomiejskiej, ale ją też przecież oszukują, bo dziś ich twarzą jest rusofil, awanturnik i farbowany lis Kołodziejczak.
Jako Zjednoczona Prawica skutecznie likwidujemy wykluczenie komunikacyjne, cyfrowe, dostępnościowe. Można powiedzieć, że niektóre zakątki kraju wręcz przywracamy na mapę. Mocno wspieramy samorządy w całej Polsce. Mówię nie tylko o angażowaniu środków budżetowych oraz tych z polskiej części funduszy unijnych, ale chociażby o wsparciu eksperckim, tak bardzo potrzebnym do skutecznego pozyskiwania funduszy – zwłaszcza w przypadku samorządów słabiej radzących sobie w tej kwestii. Wszystko są to działania prowadzone kompleksowo, w które zaangażowane są różne ministerstwa i instytucje.
Trudno nie dostrzegać tych wszystkich korzystnych zmian chociażby jeżdżąc po drogach ekspresowych, autostradach czy korzystając z kolei. To była ciężka praca, która przynosi owoce. Jestem dumny z Polski.
Niedawno Donald Tusk udostępnił grafikę, w której przekonywał, że Polska jest jednym z najwolniej rozwijających się państw Unii Europejskiej pod względem PKB. Co pan na to?
Donald Tusk już przedstawiał różne grafiki. Straszył i kłamał i będzie to robił już zawsze. Taki jest. Sam mówił kilka lat temu, że jak nie kandyduje, to może mówić prawdę. Rozumiem więc, że teraz, kiedy startuje w wyborach, będzie wierny zasadzie: „kłamać, kłamać, kłamać”? Przecież pamiętamy jego chore wizje zimy bez węgla i prądu, bez benzyny, chleba, cukru i opowieści o rzekomej rtęci w Odrze. Pod tym względem z Kołodziejczakiem świetnie się dobrali. Ten też straszył horrendalnymi cenami benzyny, ku uciesze Putina. Teraz Tusk ima się PKB. Otóż w ciągu ostatnim czteroleciu – w latach 2019-2023, czyli w czasie drugiej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy – Polska stała się europejskim liderem pod względem wzrostu PKB – to dane Eurostatu.
Jeśli chodzi o krótsze okresy, to przypomnę, że z danych OECD wynika, że PKB Polski w pierwszym kwartale tego roku rosło szybciej, niż we wszystkich innych krajach OECD – a to jest już wymiar światowy. Pod tym względem daleko w tyle zostawiliśmy najsilniejsze kraje europejskie, a także chociażby Chiny, USA, Kanadę czy Meksyk.
Jak dużą rolę w kampanii wyborczej odegrają kwestie bezpieczeństwa Polski?
Kluczową, bo nie ma nic ważniejszego – zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej – niż bezpieczeństwo Polski i Polaków. Z takim hasłem idziemy do tych wyborów: „Bezpieczna przyszłość Polaków”. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego wzmacnia bezpieczeństwo Polski, jak nikt wcześniej. Robi to kompleksowo – w każdym wymiarze. Nasi przeciwnicy polityczni osłabiali armię, krytykowali nasze plany zakupowe, zohydzali Wojska Obrony Terytorialnej, chodzili pod rękę z Putinem, Miedwiediewem, Ławrowem. Tymczasem my budujemy najsilniejszą armię w Europie, żeby wróg nie odważył się nawet pomyśleć o ataku na nasz kraj. Zacieśniamy sojusze.
Warunki zewnętrzne nie są łatwe – najpierw pandemia, teraz wojna wywołana przez Rosję na Ukrainie, a do tego działania polskiej opozycji szkodzące bezpieczeństwu Polski. Wszystko, co robimy dla dobra Polski i Polaków jest przez totalną opozycję bombardowane – jak chociażby budowa zapory na granicy z Białorusią. W tej kwestii opozycja grała przecież w jednej orkiestrze z rosyjską i białoruską bezpieką, czego powinni wstydzić się do końca życia.
My mówimy stanowcze „nie” nielegalnej imigracji i przymusowej relokacji. To też jest kwestia bezpieczeństwa. Wreszcie budujemy bezpieczeństwo energetyczne. Uniezależniamy się od Rosji, dywersyfikujemy źródła energii, stawiamy m.in. na atom. W sposób bezprecedensowy wzmacniamy też bezpieczeństwo cyfrowe. I jeszcze jedna ważna rzecz – zatrzymaliśmy szaleństwo Tuska – wyprzedaż majątku narodowego. Tak, tu chodzi o bezpieczeństwo Polaków. Polska silna, to Polska bezpieczna i niezależna. Nasi przeciwnicy nie chcą i nigdy nie chcieli Polski silnej i niezależnej, dlatego nigdy nie zapewnią jej bezpieczeństwa. Bezpieczna przyszłość Polaków – to stawka tych wyborów.